Jako KorpoTata niejednokrotnie pisałem, iż za żadne skarby nie wrócę na etat. Narodziny kolejnych brzdąców utwierdzały mnie w przekonaniu, że własna działalność w takiej sytuacji posiada więcej zalet niż wad. Choćby taka dyspozycyjność czasowa, która umożliwiała zaplanowanie codziennego kalendarza, aby rano spokojnie odwieźć starszego syna do przedszkola i w ciągu dnia spędzić trochę czasu z brzdącami.
Ale szybko okazało się, że jest i druga strona medalu – troje dzieci to potrójne wydatki.
W pewnym momencie domowych kalkulacji dochodzisz do wniosku, że aby sprostać znacznie powiększonej stronie kosztowej, poświęcasz coraz więcej czasu stronie przychodowej. Z miesiąca na miesiąc coraz więcej. I gdy kolejny raz odzywa się do ciebie zaprzyjaźniony HR-owiec z ofertą stałej pracy, coraz mniej intensywnie idzie ci odmawianie. I tak; stało się.
Wraz z Nowym Rokiem wygrała perspektywa stabilnego dochodu, minimalizującego stres przy płaceniu domowych faktur. Bo na własnej działalności, a przynajmniej na etapie jej rozkręcania, bywa lepiej i gorzej. Są miesiące uskrzydlające, są też takie, które wycisną siódme poty i nie przyniosą efektu. Jeśli macie odpowiedni zapas kasy, który umożliwia płynne przechodzenie z jednego miesiąca w drugi, to zazdroszczę. Jeśli nie macie, a rodzina wam się rozrasta, to bądźcie ostrożni i wybiegajcie myślami kilka miesięcy do przodu. Szukajcie rozwiązań, planujcie realistycznie, bądźcie konkretni. Bo gdy nie przygotujecie planu B, to zaczyna być mało śmiesznie. Ale to właśnie wieloletnie doświadczenie w korporacjach nauczyło mnie tworzyć plan awaryjny. Będąc trybikiem w maszynie, niezależnie od poziomu stanowiska, należy być zawsze przygotowanym na niezależną od nas zmianę o 180 stopni. Tak jest w pracy, tak jest w życiu. Oczywiście, nie wszystko da się zaplanować. Ale do wielu rzeczy można się mniej lub bardziej przygotować. Będąc na własnej działalności pisałem na łamy KorpoVoice przy porannej kawce. Teraz siedzę w niedzielny wieczór, szykując jednocześnie raport na poniedziałkowe spotkanie. Wszystko ma swoje plusy i minusy; grunt to odnaleźć między nimi balans. Do zobaczenia w korpowindzie !

#KORPOTATA