Niekiedy w korporacyjnej rzeczywistości miejsce na kalendarzowym tronie anektuje sezon ogórkowy. W 17, 18, 19, wloką się niemiłosiernie, a biurowe dramaty przychodzą na świat pod znakiem wyczerpania zapasów darmowej kawy, studenckiego spóźnienia Pana Kanapki, czy krzywego spojrzenia sprzątaczki.
Spadek natężenia jałowych obowiązków, warto przekuć w karuzelę relaksu. Niech przy biurku wybuchnie istny gejzer atrakcji! Odświeżamy dawno zapomniane strony, śmiało głaszczemy zakurzone linki, a historia przeglądarki odkrywa pradawne, ponadczasowe zakątki internetu. Stado tańczących kotów, worek memów, czy slapstikowe, bolesne porażki nieznajomych nieszczęśników, pozwolą dotrwać do przerwy obiadowej. Jak zwykle dobry planing nie jest zły. Leniwy, bezproduktywny czas musi zawierać zbilansowaną mieszankę pozorowanych aktywności, okraszoną wypoczynkiem.
Gdy coraz gorętsza aura otoczy ciasne, menadżerskie umysły, niezwłocznie lobbuj za ałtingiem.
Każde spotkanie biznesowe, trening, czy zmyślony miting, smakują lepiej na łonie natury. Fakapy pod chmurką pokazują swój lepszy profil, słońce radośnie ogrzeje wygładzone wiatrem oblicze znienawidzonego managera, a śpiew ptaków odegra kluczową rolę w twojej arcyważnej prezentacji. Sterane ciało chętnie zamieni budżetowe, biurowe siedzisko na miękką, zieloną trawkę. W ostatnim przypadku zachowaj czujność! Źdźbła czasem skrywają śmierdzący sekret… Na takim tronie nie chcielibyśmy zasiąść za żadne skarby!
Pamiętaj, że wraz z kwitnieniem flory, zaraz po zamordowaniu Bogu ducha winnej Marzanny, nadchodzi czas wakacji i wypoczynku! Nie odpadnij w przedbiegach, dowiedz się w jaki sposób zarezerwować termin kosztem mniej lotnych współpracowników, aby nie obudzić się z ręką w przysłowiowym nocniku! Nadmorskie klimaty tylko czekają na spragnionych wrażeń kuracjuszy, mimo że czasem po prostu nie ma fal. W górach na moc atrakcji trzeba zasłużyć forsownym
marszem, ale uzyskane widoki pozostaną w korpoludkowym umyśle na wiele biurowych miesięcy.
Wykonując siedzącą pracę, warto zmusić nieszczęsne ciało do rozsądnego wysiłku. W organizacji wymarzonego wypoczynku pomoże zgromadzenie odpowiednich funduszy. Wzorem korporacyjnych starszych nad monetą poszukaj oszczędności, stosując technikę kostkatingu, najczęściej stosowaną pod koniec każdego kwartału. Sprawdź, co oferuje pracodawca, sławetne wczasy pod gruszą, pieniądze za ślub, narodziny potomka, czy wsparcie atrakcyjnym kredytem. Odwiedź zawsze pomocny i otwarty dla zwiedzających dział HR!
Gdy odnajdziesz excellowy plik z planowanymi urlopami, nie zapomnij, że to tylko sugestie. Liczy się to co w elektronicznym systemie wewnętrznym. Lobby zakończy się dopiero wraz z uzyskanym Sajnofem! Wyślij wniosek w odpowiednim terminie, mając na uwadze, że w niektórych korporacjach o gruszę ubiegamy się przed wypoczynkiem, a u innych dobrodziejów zaraz po powrocie do pracy. Niczego nie planuj „na gębę”, aby uniknąć sytuacji, w której naiwnie rezerwujesz hotel, a w tym czasie twój towarzysz broni dostaje pisemny accept terminu wakacyjnego.
Korposłownik:
1. W (1…2…3) – Enigmatyczny skrótowiec rozwija skrzydła do postaci angielskiego słówka week, okraszonego stosowną liczbą. Liczymy w ten sposób wszystkie tygodnie występujące w danym roku kalendarzowym. O dziwo ów skrót jest zgrabny, nie straszy ponglishowym rodowodem i spełnia swoją rolę znakomicie! Korporacyjna rzeczywistość byłaby o wiele bardziej przyjazna i zrozumiała dla laików, gdyby więcej haseł w niniejszym słowniku brało przykład z W (1…2…3) .
2. Planing – Od angielskiego słowa planning, czyli planowanie. Brzydkie spolszczenie, które gubiąc jedno „n”, pozbawia szekspirowski odpowiednik godności, zakrywając nagość ponglishowym, dziurawym płaszczem. Ku przestrodze. Znaczenie omawianego pojęcia jest stosunkowo jasne – proces wyznaczania przyjętego sposobu postępowania. Ni mniej, ni więcej. Jak w życiu.
3. Ałting – Od angielskiego słówka out – na zewnątrz. Dodatkowo wzbogacone przez korpojęzyk o cechy czasownika, co czyni Ałting rodzajem czynności, najczęściej używane w przypadku zorganizowanych na łonie natury spotkań, czy prezentacji.
4. Kostkatting – Z języka angielskiego cost – koszty oaz cut, czyli cięcie. Ograniczenie wydatków, często poprzez radykalne wycofanie się z nierentownych rozwiązań czy pomysłów. Niekiedy w prostej linii dotyczy zwolnienia kilku korpoludków. Gdy dostrzegamy symptomy owego zjawiska, warto zachować szczególną ostrożność w relacjach z przełożonymi.
5. Sajnof – Najstarsi mędrcy i badacze kultury nie są w stanie przybliżyć genezy omawianego zwrotu. Składa się z angielskiego sign, czyli znak/podpis, oraz of. Wiemy jedynie, że oznacza wyrażenie pisemnej zgody poprzez firmowanie danego dokumentu własnym podpisem.
#Albert Kosieradzki