Powoli zbliża się sezon ogórkowy, można złapać oddech, zaplanować wakacje. Zrealizowałaś targety, wyrobiłaś nadgodziny i masz chęć w końcu odpocząć. Zapomnieć na chwilę o korpo i oddać się błogiemu lenistwu z rodziną. Dla odmiany udało Ci się wziąć dwa tygodnie wolnego, nie jest to dla Ciebie środowisko naturalne. Zazwyczaj gonią Cię deadline’y i nie masz czasu nawet na zjedzenie obiadu, a tu pojawia się wizja długiego urlopu. Przydałaby się jednak krótka instrukcja, prawda?
Masz chęć, tak jak Twoje koleżanki, zrobić sobie selfie na pięknej plaży i wrzucić je na fejsa w poniedziałek rano. Tak, żeby przypomnieć, że inni siedzą w biurze, a Ty skwarzysz się w słońcu. No właśnie, poleciałabyś gdzieś, ale obawiasz się jak Twoje dziecko zniesie pierwszy lot samolotem? Sama latałaś już wiele razy, ale czy ono sobie poradzi? Co zabrać ze sobą, jak zaplanować wakacyjną przygodę? Przywykłaś do korpo świata, gdzie wszystko ma swoją procedurę, plan akceptują wszyscy święci, a wizja zazwyczaj przychodzi z centrali.
Teraz wszystko w Twoich rękach, nie masz briefu, timeline’u i wsparcia zespołu. Mam dla Ciebie dobrą informację, pomogę Ci zaplanować tę przygodę, będziesz mogła pochwalić się opalenizną w biurze, nie spędzisz tego urlopu w deszczu na plaży we Władysławowie!
Pierwszy lot nie jest taki straszny, jak Ci się wydaje. Co robisz, gdy masz przed sobą challange? Wpisujesz kilka słów w Google i szukasz, prawda? Robisz research – rozmawiasz ze znajomymi, radzisz się, czytasz artykuły dotyczące tego tematu, poszukujesz wskazówek. Twoje dziecko zapewne jeszcze tego nie potrafi, to Ty musisz zrobić to za nie. Pamiętaj, że każdy lot zaczyna się na długo przed zapięciem pasów. Opowiedz dziecku jak to wszystko wygląda, jakie będą next stepy, co się będzie działo. Przygotuj się, że może być trudniej niż z najbardziej upierdliwym szefem. Będzie Cię wypytywać wiele razy o to samo, ekscytować się i cieszyć na zmianę, wątpić w to, co mówisz, by potem klepnąć wszystko i uwierzyć.
Zastanawiasz się, czy mam dla Ciebie wskazówki, czy zrobiłam ten research za Ciebie? Odpowiedź jest prosta – tak! Poniżej znajdziesz krótką listę najpotrzebniejszych rzeczy, które warto mieć ze sobą w samolocie. Niestety nie jest to wyjazd integracyjny, o wszystkim musisz pamiętać Ty.
- Woda – kup na lotnisku wodę, nie możesz jej zabrać ze sobą z domu, bo obowiązują limity płynów. Ale nie możesz o niej zapomnieć! Jeśli jednak nie kupiłaś w strefie wolnocłowej, bo zajęłaś się tańszymi perfumami i mocniejszymi płynami, to kupisz ją przecież na pokładzie samolotu. Czasami jest nawet tańsza niż na lotnisku, ale o tym pewnie doskonale wiesz.
- Ciepła bluza – w samolocie bywa zimno. Możesz zabrać też koc i poduszkę, ale serio? Nie popadajmy w szaleństwo, dziecku wystarczy bluza i Twoje ramię lub kolana zamiast poduszki.
- Guma do żucia – najlepsza na zatkane uszy. O ile dorośli jakoś sobie z tym radzą, o tyle dzieci zazwyczaj mają większy problem. Jeśli maluch nie potrafi jeszcze żuć gumy, zabierz ze sobą coś rozpuszczalnego, albo landrynki.
- Chusteczki i żel antybakteryjny – dziecięce rączki dotykają wszystkiego i brudzą się w magiczny sposób, dobrze mieć ze sobą coś, do opanowania tej sytuacji. Nie jest to must have, bo na pokładzie jest łazienka, a i stewardessy mają zapasy chusteczek. Lepiej być jednak przygotowaną na każdą sytuację.
- Kredki i kolorowanka – jeśli Twój maluch lubi kolorować, to będzie świetny pomysł na nudę. Weź małe kredki i dwie, trzy kolorowanki, żeby miało wybór.
- Ulubiona przytulanka / zabawka – fajnie jest mieć się do kogo przytulić w trudnej chwili. Mieć ze sobą coś, co daje poczucie bezpieczeństwa, co jest dobrze znane dziecku.
- Bajki – nie jestem fanką bajek, ustalam limity i sprawdzam co oglądają moje córki. W samolocie jest to dla mnie ostatnia deska ratunku – przy dużej nudzie i szaleństwie, pozwalam. Ja zawsze korzystam z Netflixa, pobieram coś, co już dobrze znają i lubią + coś zupełnie nowego, co je zaskoczy i nie znudzi. I nie zapomnij o słuchawkach! Inni pasażerowie niekoniecznie lubią Kucyki Pony czy Psi Patrol 🙂
No i teraz najtrudniejsze… musisz zabrać też dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Skoro pracujesz w korpo, to pewnie jesteś w stanie wiele wytrzymać. Nie bój się, poradzisz sobie!
#Magda Więckowska
Przez wiele lat korpomatka, obecnie wkracza w świat przedsiębiorczych kobiet i buduje własną firmę. Jest autorką bloga magdapisze.pl – zaraża kobiety pozytywną energią i pokazuje jak łączyć życie zawodowe z obowiązkami domowymi.