Nowy rok i nowe wyzwania. W firmie się zapewne dzieje i domyślamy się, że są dość ambitne plany na cały 2020 rok. Domyślamy się, że wszystko zaplanowane w każdym obszarze i w każdym szczególe. Biznes – zaplanowany! Kariera – zaplanowana! Forma – zaplanowana! Zdrowie – zaplanowane! Pasje, wyjazdy i podróże – zaplanowane! Rozwój – zaplanowany! Wiemy, wiemy, jesteś osobą, która lubi tworzyć przyszłość na swoich warunkach.
Wiele osób tak właśnie do tego podchodzi: planuje wszystko, co możliwe. Jednak tak wiele osób zapomina zaplanować swoich relacji, a w szczególności tych bliskich. Bowiem zawsze po wyjściu z pracy najczęściej jedziemy do domu, a tam… No właśnie co? Nie jesteśmy jasnowidzami, jednak możemy przewidzieć, że jest jedna z sześciu możliwości. Zaliczyliśmy wszystkie, więc piszemy z doświadczenia.
Etap pierwszy:
Wracasz do domu i uchylasz drzwi, a tam… miłość się wylewa. Pasja, namiętność i ta energia. Jednorożec siedzi na fotelu, a ona lub on patrzy na Ciebie z takim pożądaniem, że ho, ho. Świat mógłby się skończyć, jest bliskość, zrozumienie, pożądanie, namiętność i śmiech. Jest dużo śmiechu. Mija tak już kolejny miesiąc, rok i czujesz, że jutro pójdziesz do pracy i zrobisz wszystko dwa razy szybciej, bowiem chcesz spędzić więcej czasu na tęczy, karmiąc łabędzie, patrząc w gwiazdy. Lub chcesz po prostu być razem.
Jeśli tak to u Ciebie nie wygląda, to może wygląda tak.
Etap drugi:
Wracasz do domu. Uchylasz drzwi, a tam hej, hej, hej. Dobrze, że jesteś. Co u Ciebie, jak Twój dzień? Superfajnie. Znacie się, kochacie się, jednak już tak dawno nie szaleliście ze sobą w łóżku. Niby wszystko jest, ale nie ma tej namiętności, bliskości. Jakoś nie ma na to czasu, czasem ochoty… Jesteście bardziej jak przyjaciele niż kochankowie. Przyzwyczajenie? Może… Rutyna? Może… Może dokładnie wiesz, jak to jest, bowiem tak masz.
Jak to nie o Tobie, to może doświadczasz czegoś takiego.
Etap trzeci:
Wracasz do domu. Uchylasz drzwi, a tam nic. Chyba ktoś jest, ale ten ktoś jest w swoim pokoju, robi coś swojego. Jesteście razem, ale już jako współlokatorzy. Niewiele was łączy. Dwie osoby pod jednym dachem w dwóch różnych światach. Znacie się i tyle. Kiedyś się kochaliście jak szczeniaki, jednak coś się zmieniło. Gdzieś to wszystko się rozjechało i jesteście, gdzie jesteście. Mieszkasz być może z kimś, kogo każdego dnia znasz mniej i mniej.
Może jesteś jeszcze dalej…
Etap czwarty:
Wracasz do domu na około. Nie ma powodu, żeby wracać. Mnóstwo zajęć co? I te myśli w głowie… jak tylko odłożę kasę, to się ewakuuję. Jak tylko dzieci dorosną. Jak tylko dostanę awans – nie ma mnie. Jak tylko… Planujesz ewakuację w bliżej nieokreślonej przyszłości, jednak jesteś już jedną nogą poza tym, co i tak dla Ciebie na obecną chwilę nie ma sensu. Nie ma zrozumienia, nie ma komunikacji, nie ma nic. No nie ma nic! Więc rozsądek podpowiada, że trzeba wyjść z tego z klasą, a wychodzi się z klasą tylko wtedy, gdy ma się to zaplanowane. Znasz takie osoby?
Są jeszcze dwa etapy i jeśli nic do Ciebie nie pasuje, to najprawdopodobniej odnajdziesz siebie w jednym z nich.
Etap piąty:
Wracasz do domu, a tam nikogo nie ma. Oznacza to, że prowadzisz życie w pojedynkę. Jakkolwiek to się skoczyło ostatnim razem, czujesz, że warto, że fajnie by było, że chcesz, że chcesz być w pierwszej opcji. Miłość, pasja, namiętność, bliskość i zrozumienie. Wiesz i czujesz, że to możliwe. Więc szukasz… Czujesz, że dobrze byłoby mieć do kogo wracać i mieć z kim rozmawiać, szaleć, być blisko i czuć wielkie zrozumienie. Może dziś marzysz? Może dziś masz wizję relacji, w jakiej chcesz być? Może opcja pierwsza jest dla Ciebie i to jest lub będzie Twój standard! Zachęcamy i polecamy, aby podnieść standard bardzo wysoko.
Jednak, jeśli uśmiechasz się teraz i mówisz sobie: „He, he, he, he, nie trafili. Nic do mnie nie pasuje”. To może jesteś na szóstym etapie.
Etap szósty:
Wracasz do domu, a tam nikogo nie ma i bardzo dobrze, że nikogo nie ma! Prowadzisz życie w pojedynkę i na obecną chwilę to najwspanialsze, co mogło Cię spotkać. Jeśli myślisz o relacjach, to mówisz sobie od razu: „Nigdy więcej!” Nie potrzebuję tego! Na co mi to, po co? Same problemy i wyzwania”. Masz idealny świat i nikogo nie musisz pytać o nic. Wszystko jest w domu tak, jak chcesz. Słuchasz tego, co chcesz, oglądasz to, co chcesz, robisz, co chcesz, idziesz spać, kiedy chcesz, i to co jest pewne, jesteś sam lub sama. Bycie samym lub samą to jeszcze nic złego… Źle się zaczyna dziać, jak zaczynamy się czuć samotni. To już coś zupełnie innego. Aby zagłuszyć tę pustkę, często taka osoba ma tak napięty kalendarz, jak to tylko możliwe. Wszystko zazwyczaj po to, aby tylko nie myśleć o tym, czego brakuje…
A brakuje miłości i kogoś, z kim warto by było to budować na lata.
Sześć etapów i pytanie, gdzie jesteś. Gdzie dzisiaj jesteś w swojej relacji i gdzie chcesz być na koniec tego roku. Bowiem widzimy bardzo często, że ludzie planują wszystko, co możliwe, ale zapominają o tym, aby zaplanować swoją relację. Dlaczego warto zaplanować swoją relację? Bowiem cudowne, pełne pasji, miłości, namiętności, szczęścia i bliskość związki nie przytrafiają się ot tak. Tego nie przynosi święty Mikołaj czy zając. Tego nie da się dostać jako bonus za wyniki. Tego nie da się kupić w necie i nie da się pożyczyć od kogoś. Takie relacje i związki się buduje i tworzy. Jednak aby coś budować, trzeba mieć plan. Trzeba wiedzieć, co chciałoby się mieć, i jakoś to zwizualizować. To tak jak z kupnem nowego wozu. Nie idziemy kupić jakiegoś tam samochodu. Najczęściej – faceci – mają konkretny plan, co to za samochód, jaki model, jakie wyposażenie, jaki silnik i wiedzą dokładnie, jak on wygląda w świetle dziennym i przy blasku księżyca. No właśnie, panie też wiedzą, jakie buty czy kreacja jest tą idealną. Nie idą kupić byle czego… Dokładnie tak samo działa to w relacjach: musisz wiedzieć, czego chcesz i na którym etapie chcesz żyć każdego dnia…
Czyli musisz wiedzieć, jak to wygląda, kiedy wracasz z pracy. Uchylasz drzwi i… No właśnie, co się dzieje? Jeśli nie to, czego chcesz, to nie ma mowy, abyś był w swoim życiu na pierwszym etapie. Może jesteś na etapie drugim, gdzie jesteście przyjaciółmi na życie, jednak to także może być dla Ciebie za mało. Jeśli jednak jesteś na etapie trzecim lub czwartym, musisz coś z tym zrobić. Życie w takim związku można nazwać wegetacją. Prosimy, nie wegetuj! Szkoda życia. Albo zrób coś z tym i wejdź na etap drugi, a potem pierwszy. Lub wyjdź z tego i buduj coś nowego. Tylko, prosimy, przyjmij standard pod tytułem: „Nic poza etapem pierwszym mnie nie interesuje!”.
Zaplanuj relacje i to, co się będzie działo u Ciebie właśnie w tym obszarze, bowiem każdy to słyszał i wielu zna z autopsji, że jak w domu się coś sypie, to i w pracy się sypie. Jak w domu masz raj i jesteś na pierwszym etapie w swojej relacji, to i w pracy jakoś lepiej idzie. Nasza podpowiedź jak ruszyć w kierunku tego wymarzonego pierwszego etapu. Po pierwsze miłość. Tak! Da się być w prawdziwym kontakcie z drugą osobą i nie zwariować. No chyba, że ze szczęścia, pasji i namiętności. Relacje uskrzydlają i cudownie jest je budować i tworzyć, a my tylko podpowiadamy jak.
Pierwsza podpowiedź: po pierwsze miłość. A potem cała reszta.
Więcej podpowiedzi i nie tylko w kolejnym numerze.
Dla was.
#Magdalena i Krzysztof Hillar
Czyli, Rodzina z odzysku.
Ona – z zawodu tancerka, mistrzyni polski w tańcu towarzyskim. Błysnęła w programie „Taniec z Gwiazdami” i szalała na parkiecie przez 16 edycji. W pewnym momencie swojego życia zaliczyła rozwód. Weszła z otwartym sercem na rynek wtórny i zabrała ze sobą swojego syna Juliana. Trafiła na Niego, zakochała się i postanowiła budować związek raz jeszcze z miłością. Dziś doświadcza bycia w cudownej relacji. Jest wariatką w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Często się uśmiecha, uwielbia podróże, kocha kwiaty i wierzy w zakochane związki. Jest mamą Juliana i Amelki. Jest żoną, kochanką, przyjaciółką, influenserką w temacie bliskich relacji i komunikacji. Znaki szczególne: uśmiech, miłość do czekolady, niepowtarzalne ubrania, bałagan w szafie.
On – z zawodu przedsiębiorca. Ekspert i autorytet w temacie komunikacji. Specjalizacja – wystąpienia biznesowe. Występuje na scenach z najlepszymi na świecie i zawsze mówi z serca do serca. W pewnym momencie swojego życia zaliczył rozwód. Wszedł na rynek wtórny z przekonaniem, że relacje są niepotrzebne, jednak w głębi serca pragnął miłości. Otworzył się i spotkał chodzącą miłość w trampkach. Nie lubi popełniać tych samych błędów i tym razem wszystko zadziałało genialnie. Miłość to jego główna wartość. Jest upierdliwy z rana. Jest tatą Amelki i najlepszym przyjacielem Juliana. Kocha szybko wracać do domu. W wolnych chwilach buduje jakiś model. Jest mężem, przyjacielem, przedsiębiorcą i zna się na ludziach. Znaki szczególne: uśmiech, ciuchy, które Ona mu dobierze, dobre samochody, mnóstwo gadżetów.
Razem tworzą Rodzinę z odzysku i wierzą, że warto być zawsze #wkontakcie!