O nas

Jedyna ogólnopolska i bezpłatna gazeta dla pracowników korporacji tworzona przez nich samych.

Nakład: 60 000
Dystrybucja: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław

Gazeta bezpłatnie raz w miesiącu rozdawana jest bezpośrednio pod największymi
biurowcami w Polsce prosto do rąk wchodzących do nich pracowników.

Redaktor Naczelna Justyna Szawłowska

Od lat związana z branżą mediów (m.in. marketing manager Polska Press Grupa, dyrektor marketingu Metrohouse, członek i założyciel stowarzyszenia Lepszy Służewiec oraz Polskiej Izby Nieruchomości). Przede wszystkim jednak uciekinierka z korporacji na Domaniewskiej.

Jak to się zaczęło?

Po 12 latach pracy w korporacjach, w 2015 roku, byłam zmęczona życiem przeciętnego korpoludka. Wpadłam wtedy na pomysł stworzenia bezpłatnej gazety, dedykowanej pracownikom największego zagłębia biurowego na warszawskim Służewcu. Po dwóch latach wydawania gazety w Warszawie, w 2017 roku, Korpo Voice ruszyło na podbój kolejnych miast: Wrocławia, Krakowa i Gdańska. Gazeta, rozdawana bezpośrednio pod biurowcami w nakładzie 60 000 egzemplarzy, szybko zyskała sympatię korpoludków. W 2018 roku, odpowiadając na oczekiwania czytelników, którzy coraz częściej chcieli oglądać materiały wideo, uruchomiliśmy KORPO TV. Pierwszą internetową telewizję korporacyjną. Jako pomysłodawca projektu i jednocześnie osoba, która wyszła z korporacji, zabiegam o to, by pokazać́ z lekkim przymrużeniem oka otaczającą̨ nas, korpoludków, rzeczywistość. Staramy się̨ z nią̨ godzić́, jednak nie ukrywamy jej absurdów i ciemnej strony mocy.

Zapraszam do krainy korpoludków!

 

Nieco autopromocji

Napisali o nas (kliknij, aby otworzyć)


Artykuł: Jej pomysł na biznes pomaga korpoludkom. „Nikt nie zrozumie korpoludka lepiej niż drugi korpoludek”

Artykuł: Uciekinier z „korpo”, czyli jak
założyć własną firmę po pracy na etacie?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Co może pracownik, gdy pracodawca nie płaci pensji?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Wypalenie zawodowe oficjalną diagnozą medyczną

Wywiad w programie PNŚ – Ponad połowa polaków uważa, że nie może wziąć wolnego na chore dziecko

Wywiad w programie Pytanie na Śniadanie – Typy szefów – jak rozmawiać z przełożonym?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Zakochana w szefie – czy to się może udać?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Prawie połowa polaków pracuje w czasie urlopu

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Wyjście z szefem po pracy – tak czy nie?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Jak wytrenować asertywność w pracy?

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Kobieta Kobiecie wilkiem w pracy?

Wywiad w programie PNŚ – Szkoły – Fabryki posłusznych pracowników

Wywiad w programie Pytanie na śniadanie – Nerwica niedzielna – też to masz?

Wszystko o Korpo Voice w 15 min. Wywiad Agnieszki Rylik z Justyną Szawłowską

Dziennikarz obywatelski z Korpo poszukiwany

Jesteś lub byłeś pracownikiem korpo? Masz lekkie pióro i chciałbyś się podzielić refleksjami?

Zapraszamy do współpracy przy tworzeniu tej gazety
redakcja@korpovoice.pl

Redakcja

Trudno uwierzyć, że połączyło nas coś, co jednych odpycha, a innych przyciąga. Jedni od tego uciekają, inni do tego lgną. Tym czymś jest praca i życie w korporacji. To jedyna gazeta na rynku w 100 proc. tworzona przez korpodziennikarzy obywatelskich! Z pomocą korpoludu, staramy się edukować, apelować do siebie nawzajem o ludzkie zachowanie za szklanymi szybami biurowców, o lepszą twarz korporacji, przypominać o work-life-balance i o tym, że życie to nie tylko kariera.

To oni tworzą gazetę

Żywi z krwi i kości pracownicy korporaci którzy po godzinach pracy opisują korpoświat często z przyczyn wiadomych pod pseudonimami.

Justyna Szawłowska

Poza tym, co już wiecie ze wstępniaka, że zwiałam z korpo, odpaliłam tę gazetę i mianowałam się redaktor naczelną to… Od lat związana jestem z marketingiem nieruchomości. Sześć lat spędziłam w Metrohouse S.A., w którym prześlizgnęłam się przez wiele stanowisk, co dało mi solidną podstawę do wydawania tej gazety. Już jako 24-latka, w ramach firmy wydawałam gazetę z ofertami nieruchomości Metromagazine oraz współpracowałam przy Giełdzie Nieruchomości Pomorze. To tu nauczyłam się co to dtp, krzywe, cmyk, jak znaleźć reklamodawcę itd. (Mariusz dzięki za szkołę życia). Kolejne 4 lata spędziłam w korporacji Polska Press Grupa (marketing menedżer dom.gratka.pl). Jak już wiecie, szybko odkryłam, że do tej korporacji nie nadaję się zupełnie. Utonęłam w procedurach i niekończących się wewnętrznych spotkaniach, z którymi się nie godziłam. Dziś jestem szczęśliwą mamą synka (4,5 roku), która pracując z domu, jest panią swojego czasu. Są fakapy, są problemy inne niż w korpo (bo własny biznes to nie jest łatwy kawałek chleba), ale radość z wydawania tej gazety jest nie do opisania.

Izabela Marczak

Staż pracy w korpo: 15 lat
Miasto: Warszawa
Branża: Media
Piszę do „Korpo Voice”, bo sama wiele lat pracowałam w korporacjach medialnych i mam wrażenie, że dość dobrze poznałam to środowisko wraz z jego ciemnymi i jasnymi stronami. Na łamach Korpo Voice mam okazję poruszać kwestie, które dawniej i mnie zajmowały, omawiać problemy ludzi z korpo i szukać rozwiązań dla nich. Poza tym wielką satysfakcję sprawiają mi wywiady z ciekawymi, pozytywnie zakręconymi ludźmi z różnych branż biznesu. Z ludźmi odważnymi, kreatywnymi, z pasjami. Podobnie jak bohaterowie tych wywiadów, ja także po latach porzuciłam świat korporacji i postanowiłam wieść żywot dziennikarza – freelancera. Cenię sobie tę wolność i niezależność. Dziś za nic nie chciałabym wrócić na etat.

Albert Kosieradzki

Staż pracy w korpo: 6 lat w “prawdziwym” korpo, 4 w handlowej bieda korporacji, której standardy nigdy nie oderwały się od ziemi powyżej poziomu niewysokiej piwnicy.
Miasto: Warszawa
Branża/stanowisko: Według Moniki z “Przyjaciół” jestem wzorem Chandlera, “przetwarzalnikiem”. Przetwarzam dane, aż te rozgrzeją się do czerwoności.
Od dzieciństwa fascynowały mnie książki, które dzięki pasji mojego ojca, pokrywały każdą dostępną w domu przestrzeń, wręcz wylewały się z półek, szaf i kredensów, kapiąc powoli na młody, chłonny umysł. Kropla przerodziła się w kałużę, ta z kolei zasiliła rzekę i tak płynę wartkim nurtem literatury już niespełna 32 lata. Zawsze marzyłem o karierze pisarza, lecz bardzo szybko zrozumiałem, że bez ciężkiej pracy nad warsztatem i wielu lat praktyki, nic z tego nie będzie. Dlatego spróbowałem swoich sił w krótszej formie, zakładając blog, na którego łamach uzewnętrzniłem co bardziej cenzuralne przemyślenia. Następnie zapragnąłem ujrzeć swoje nazwisko na papierze i oto jestem. Dla wahających się, krótki apel: Nie piszcie tylko do szuflady, ta szybko się zapełni. Wysyłanie tekstów nigdy nie było prostsze, sięgnijcie po swoje najlepszy, wypielęgnowane dzieła i pokażcie światu.

Anna Holdenmayer-Parzych vel Ania z Krakowa

Staż pracy w korpo: prawie 12 lat
Miasto: Kraków
Branża/stanowisko: Outsourcing/ Team Leader/ Project Manager
Dlaczego piszę? Bo lubię! A że są tacy, który lubią to czytać, to tym bardziej mnie cieszy. Staram się trochę odczarowywać mit złowrogiej korpo. Jestem tym pozytywnym głosem w redakcji, który wszem i wobec pragnie wykrzyczeć korzyści płynące z codziennej pracy w tak dużej firmie. Mnie to miejsce naprawdę pasuje, odnalazłam się tu i staram się wyciągnąć dla siebie jak najwięcej, co nie znaczy, że zawsze jest kolorowo. Wczoraj np. skończyłam calla prawie płacząc, bo tak mnie Business zdenerwował. A że jestem osobą, która cała serducho wkłada w to, co robi, to bardzo nie lubię, kiedy inni się nie angażują. Zatem pisanie to trochę misja, trochę terapia własna. Nie wyobrażam sobie nie zarwać przynajmniej jednej nocy w miesiącu, żeby powstał tekst, który kogoś poruszy, da do myślenia. Ponieważ nie umiem zmyślać, to jest to dla mnie swego rodzaju pamiętnik, a wracając do moich poprzednich tekstów mogę się przenieść w czasie, powspominać, co się wtedy u mnie działo, może spojrzeć na coś z większym dystansem. Akurat… Tak naprawdę, ciągle się tego uczę. A Korpo Voice mi w tym pomaga, zarówno kiedy czytam, jak i kiedy piszę. Ania z Krakowa – ciągłe „work in progress”.

Ememte

Staż pracy w korpo: 3,5 roku
Miasto: Kraków
Branża: bankowa
Zaczęło się niewinnie – od wiersza, tworzonego w przerwach podczas wyrabiania targetów (i który półtora roku temu zainicjował moją współpracę z Korpo Voice). Wyszły ze mnie wszystkie niespełnione dziecięce marzenia o zostaniu polonistką, autorką książek, piosenkarką albo dziennikarką, jak już będę duża. Dorosłam jednak i jakieś cztery lata temu zostałam pracowniczką jednej z krakowskich korporacji z branży finansowej. Z dziecięcych marzeń zostały tysiące pomysłów na wiersze i bajki, które początkowo poprawiały humor jedynie moim współpracownikom, a od jakiegoś czasu mam nadzieję również i Wam, drodzy czytelnicy. Jestem typową introwertyczką, która unika rozmawiania o swoich doświadczeniach, dlatego wiersze są dla mnie głównie formą odreagowania absurdów oraz pozytywnych i negatywnych sytuacji z mojego własnego korpożycia (i nie tylko). Wszystko i wszyscy mogą być źródłem inspiracji, co niestety wiąże się z tym, że niekiedy w środku spotkania w mojej głowie już kłębią się pierwsze wersy nowego utworu. Zawsze noszę ze sobą trzy rzeczy: czytnik (bo jestem molem książkowym), zeszyt i długopis (bo nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się kolejny temat, który warto by ubrać w rymy). Gdybym kiedyś poleciała na Księżyc, z wyprawy wróciłabym zapewne bez zdjęć, za to możecie być pewni, że z gotowym wierszem.

Agnieszka Andziak-Kornega

Staż pracy w korpo: 15 lat
Miasto: Warszawa
Branża: media
Pracę w mediach zaczęłam jeszcze na studiach, kiedy to trafiłam do działu reklamy Radia Eska. Tam nauczyłam się bardzo dużo, zwłaszcza jak szukać klientów oraz jak poruszać się wśród morza blokujących wszystko pań w recepcjach. Była to prawdziwa sztuka przetrwania pomiędzy targetami – zwłaszcza dla świeżaka. Potem, po drodze pojawiały się rożne inne firmy, od mniejszych do większych korporacji. Z fajnych miejscówek trafiłam do Mordoru, którego nie lubiłam, nie lubię i nie polubię. Nie ma tam miejsca dla wyobraźni, nie ma tam zieleni. Jest tylko tłum, szum i nerwowa atmosfera.
Wykańczały mnie bezsensowne statusy, wyrabianie targetów, praca kosztem mojego dziecka. Nie lubiłam negatywnego motywowania i tego, że są kije a nie ma marchewek. Nigdy z perspektywy handlowca lub kierownika handlowców nie zrozumiem polityki prowizji, którą ustala się tak, aby jak najmniej pracownik zarobił. Nie lubiłam wychodzenia na fajki, by usłyszeć najnowsze plotki o pracy, dzięki której traciłam znajomych. Życie…..spowodowało, że korpo mnie zostawiło…
Z Korpo Voice związałam się przypadkiem i z powodów prozaicznych. Po pierwsze, znowu chciałam sama robić to, co lubię, co umiem robić, co sprawia mi przyjemność i to poza korpo! Po drugie dlatego, że zainteresowała mnie samą idea pisma, które skierowane jest do interesującego i inteligentnego czytelnika. Mam frajdę z tego, co robię i z tego, że jednocześnie omijają mnie różne, hmmm korpoatrakcje. I te dojazdy…

Marcin

Staż pracy w korpo: ponad 8 lat w korpo (ale nie w tej samej!)
Miasto: Trójmiasto/Warszawa
Branża: analityk
Do Korpo Voice trafiłem nieco ponad rok temu – zbierałem się z pół roku – i poszło. Musiałem dojrzeć do tej decyzji po pewnej korpoaferze, w której odegrałem główną rolę. Coś tam napisałem do pewnego portalu pod swoim imieniem i nazwiskiem, opublikowano to jako list od czytelnika i mleko się wylało. Ech… przynajmniej działy PR, Compliance i HR miały zapewnioną robotę przez miesiąc, tylko po to, by finalnie mi oznajmić, że w zasadzie nic się nie stało. Piszę do gazety, by trafić do serca i rozumu pracowników, na cel biorąc tych wszystkich, którzy wierzą w każde korposłowo jak dzieci w Mikołaja. Zapewniam Was, że jest tu duże pole do usprawnień… Bezlitośnie punktuję absurdy i z przymrużeniem oka opisuję relacje w firmach. Gdy czasem myślę, że pomysły mi się kończą, grzebię w firmowym intranecie albo idę na town hall. Nic tak nie cieszy, jak propaganda sukcesu

Anetka

Staż pracy w korpo: 6,5 roku
Branża: finanse i księgowość
Miasto: Kraków
Wszystko zaczęło się od pamiętnego filmiku pt. „Idealna pracowniczka korporacji”, który spontanicznie wrzuciłam na mój kanał YouTube. Ku mojemu zdziwieniu, animacja szybko stała się viralowym hitem w środowiskach korporacyjnych i nie tylko.
Raz po raz z różnych miast dochodziły do mnie informacje dotyczące mojej „ołpenspejsowej” sławy. Pewnego niedzielnego poranka wspomniano o mnie nawet w telewizji śniadaniowej TVN! „Anetka, moje koleżanki z teamu cię uwielbiają! Jesteś cytowana za każdym razem, kiedy sporządzają nowy raport!” Tak, pewnego razu, z zachwytem doniósł mi mój zaufany kolega po fachu.
Oczywiście u wszystkich znajomych zastrzegłam sobie anonimowość.
Dzięki temu bez obaw mogłam spełniać się jako korpoyoutuberka, aby w spokoju prezentować perypetie moje i Marzenki (koleżanki z biurka obok).
Szybko okazało się, że jest nas więcej – osób, które również ciężko znoszą absurdy i głupotę korpo. Skrycie wierzę, że po obejrzeniu moich filmików, ludziom robi się lżej na wątrobie i czują, że wszystko z nimi w porządku, mimo braku zapatrzenia w korporację. Sama zaczęłam robić te filmiki właśnie po to, żeby nie zwariować. Żeby tę, czasem ciężką do zniesienia, korporzeczywistość odreagować. Potem odezwała się do mnie Justyna i tak oto wylądowałam w Korpo Voice robiąc komiksy i Korporady Anety, jako wasza pierwsza, nadworna korpolska dziennikarka Carrie Bradshaw, straight from „Excel and the City”.

Głupiomądry

Staż pracy w korpo: za długo
Miasto: Gdańsk
Branża: e-commerce
Jam jest Alfa i Omega, Początek i Koniec, Głupi i Mądry, Coca i Cola. Staram się nie oceniać, mając wrażenie stale ocenianego. Trzymam się na dystans, dzięki czemu widzę więcej, ale często nie wiem co z tym zrobić. Ubolewam nad faktem, że w korpo i na ulicy nie ma miejsca na empatię. Chciałbym, abyśmy potrafili się nad sobą pochylić i sobie ukłonić. Naiwnie wierzę, że słowo ma wielką moc i cieszę się, że mogę do Was dotrzeć na łamach Korpo Voice. Jeżeli nie ja – to moi koledzy redakcyjni. Wierzę przede wszystkim w Was – w zatłoczonych tramwajach, robiących nadgodziny, rezygnujących z urlopu, goniących terminy, bo wiem, że świetnie sobie poradzicie i zrobicie wszystko, żeby nie zwariować. Do poczytania!

Zdzisław Puzon

Staż pracy w korpo: 20 lat
Miasto: Warszawa
Branża: IT&Telecom
W „Ziemi obiecanej” Reymonta jest taka drugoplanowa postać: Dawid Halpern – człowiek, który z dystansem, a zarazem z ogromną fascynacją przygląda się otaczającej go rzeczywistości. Wokół niego powstają i upadają wielkie biznesy, ludzie robią oszałamiające kariery lub doświadczają spektakularnych upadków, są wierni swoim wartościom lub sprzedają się za nędzne grosze, okazują innym miłosierdzie lub prowadzą bezwzględną i cyniczną grę. Tymczasem Halpern spokojnie się temu przygląda. Cieszy się, że „w świecie jest nieustanny ruch”. Nie próbuje zmieniać świata, z nikim o nic nie walczy, nie moralizuje, nie ocenia. Po prostu patrzy na to wszystko z boku i szczerze, a zarazem błyskotliwie opisuje to co widzi.
Kiedy Justyna zaproponowała mi napisanie pierwszego felietonu do Korpo Voice, powiedziałem sobie: „bądź jak Dawid Halpern”. I staram się tego konsekwentnie trzymać. Wierzę, że to ma wartość.
Na co dzień zajmuję się komunikacją korporacyjną w firmie z branży IT&Telecom. W otoczeniu korporacyjnym działam (z małymi przerwami) od dwudziestu lat. Urodziłem się i mieszkam w Warszawie. W wolnym czasie pielęgnuję ogród i startuję w wyścigach samochodowych. Tworzenie opowieści i „rzeźbienie w słowie” sprawia mi ogromną frajdę!

Magdalena Kazubska

Staż pracy w korpo: 5 lat
Miasto: Warszawa
Branża: Marketing
Za dnia korpobiurwa, nocą zaś pisarka. Z zawodu jestem dziennikarką ze specjalizacją w PR i komunikacji społecznej. Z wyboru pracuję jako Executive Assistant w Instapage Poland. Praca ta daje mi poczucie spełnienia. Pisanie to moje hobby. Piszę, bo łatwiej mi coś opisać niż opowiedzieć. Piszę, bo jest to dla mnie forma wyrzucenia emocji, oczyszczenia się. Piszę, bo w dobie digitalu – kocham papier.
W korporacji pracowałam od 2014 roku, teraz jestem w mniejszej firmie i z każdym dniem odkrywam jej uroki. W Korpo Voice możecie znaleźć moje teksty pod imieniem i nazwiskiem… ale także pod pseudonimami.

Wróżka z Domaniewskiej

Staż pracy w korpo: 10 lat
Miasto: Warszawa
Branża: marketing
Od poniedziałku do piątku marnuję swoje rozliczne talenty, pomnażając majątek wielkiej korporacji. Mam swój mały świat w boksiku na peryferiach lepszego świata, gdzie każdego dnia realizuję target, by zarobić na siebie i swojego kota. Garsonek ani butów na obcasach nie noszę, bo nie znoszę, za to zawsze mam w torebce ciekawą książkę oraz szminkę w kolorze czerwonym ;). Piszę horoskopy do Korpo Voice, bo mam niezwykły dar, którym chciałabym się z ludźmi dzielić.